Przemyślenia "po"
Te dwa tygodnie spędzone na
podróży po Chinach pozwoliły nam zobaczyć niezliczoną ilość pięknych miejsc,
spotkać ciekawych ludzi, przeżyć wiele niesamowitych chwil. Byliśmy w
najbardziej atrakcyjnych zakątkach, przyciągających codziennie miliony
turystów, zarówno zagranicznych, jak i chińskich. Nawet nam trudno było
momentami uwierzyć w to, jakimi szczęściarzami jesteśmy – oto rzeczy, o których
mogliśmy do tej pory tylko poczytać, zobaczyliśmy na własne oczy.
Doświadczyliśmy na własnej skórze.
Nieoceniona jest lekcja
architektury krajobrazu, którą nam dano. Tradycyjne ogrody chińskie,
zróżnicowane kompleksy parkowe, niezwykle nowoczesne rozwiązania zieleni
wielkich miast. Przyglądaliśmy się metamorfozie myśli projektowej, która tym
samym pokazała, jak na przestrzeni lat zmieniały się potrzeby odbiorców,
estetyczne oraz użytkowe. I choć kanon piękna uległ dużej zmianie, wciąż dawne rozwiązania
wzbudzają podziw. Z nich też chętnie czerpią współcześni projektanci, bawiąc
się stylem, nawiązując do tradycyjnych elementów wzbogacanych nowymi pomysłami.
I to właśnie te założenia zrobiły na mnie największe wrażenie.
Próba podsumowania naszych
praktyk jest trudnym zadaniem. Ponieważ nie był to wyjazd służący tylko „studiowaniu”,
stricte naukowy. Dla wielu z nas była to największa z dotychczasowych podróży,
podróż życia.
Wiele się nauczyliśmy, to jasne.
O ludziach, miejscach, historii i tradycjach Chin. Dużo też dowiedzieliśmy się
o sobie. Zżyliśmy się bardzo, jako grupa, która od dawna nie jest już zbiorem
przypadkowych osób. Każdy z nas ma swoje miejsce, zadania, uzupełniamy się,
stając się dla siebie tutejszą, małą chińską rodzinką. Nadchodzące święta, choć
spędzane tyle tysięcy kilometrów od naszych domów, spędzimy razem. I nie będzie
to dla nas smutnym obowiązkiem. Oczywiście, tęsknota za naszymi rodzinami
powoli zaczyna doskwierać. Ale przecież mamy siebie!...:)
mj
0 komentarze :