Wykłady po chińsku, czyli Bonsai, cz. I
Autobus zatrzymuje się, chłód i
lekka mżawka nie zachęcają do opuszczenia ciepłego wnętrza. Idziemy wąską
alejką i trafiamy do innego świata. Spośród bambusów i pokrytych rosą jak
srebrem, kolorowych liści, wyłaniają się liczne pawilony. W jednym z nich odbywa
się prelekcja dotycząca tworzenia oraz pielęgnacji bonsai. Słuchacze posadzeni
przy drewnianych stołach częstowani są zieloną herbatą. Oficjalne powitanie,
kamery, fotografie, uściski dłoni między członkami grona znawców delikatnego
tematu tworzenia miniaturowych rzeczywistości. Ciekawy wystrój nietypowej sali
konferencyjnej jeszcze mocniej osadza nas w orientalnej rzeczywistości.
Bambusowe konstrukcje, potężne, jak na znajdujące się we wnętrzu, żywe drzewa,
a pomiędzy nimi także i jeden sztuczny odpowiednik, górujący nad kompozycją, a
jednak nie tak bardzo w swej sztuczności rzucający się w nasze zaskoczone oczy.
Najciekawszy jest chyba jednak sufit, okraszony dziesiątkami błękitnych,
chińskich parasolek. Niestety, językiem wykładów jest chiński, co nie ułatwia
celu, jakim jest zrozumienie sztuki bonsai.
Czym jest bonsai? Jest to
wywodząca się z Japonii sztuka ogrodnicza, która polega na takim prowadzeniu
rośliny by ta, mimo niewielkiego rozmiaru, kształtem przypominała stare, okazałe
okazy drzew. W rzeczywistości bonsai opiera się na starożytnej chińskiej sztuce
kreowania, zwanej penjin, której
istotą jest tworzenie miniaturowych krajobrazów w doniczce. Mogą to być
kompozycje składające się z roślin, kamieni, których układy przypominają skalne
formacje lub łączące te dwa elementy. Powstające przy dużym wysiłku dzieła
sztuki wymagają ogromnej cierpliwości, wiedzy, oraz uwagi ich twórców. Od nich
bowiem zależy nie tylko odpowiednie ułożenie części składowych, ale także
dbanie o rośliny, kontrolowanie ich wzrostu, wpływanie na kształt. Zadania te
wynikają nie tylko z potrzeb estetycznych, ale również funkcjonalnych. Roślina
musi bowiem przetrwać na bardzo ograniczonej przestrzeni.
Wygląd bonsai opiera się na
naturalnym pokroju danego gatunku, który ma zostać odzwierciedlony w
miniaturze. Inną możliwością jest również zmiana tego kształtu, a nienaturalnie
powykręcane gałęzie przypominają niekiedy rosnące w ekstremalnych warunkach
rośliny, które zmieniając swój kształt, przystosowały się w ten sposób do
stresu wywieranego przez środowisko. Stanowiąc tym samym o dodatkowej
wyjątkowości oraz atrakcyjności okazu.
Część druga konferencji –
praktyczna
Kilkoro niepozornych mężczyzn z
uwagą i znawstwem przygląda się jeszcze bardziej niepozornemu drzewku,
ustawionemu w widocznym miejscu przed sceną. Stoją, kontemplują, nachylają się,
przyciszonymi głosami komentują. Roślinę poddano wnikliwej analizie: korzenie,
kora, pień, gałęzie, korona, igły oraz ich długość, kształt, wiek, skręt
gałęzi, ich kierunek, jak również kierunek wzrostu korzeni, rany i ubytki,
proporcje… Każdy element jest ważny, każdy stanowi o wyjątkowości okazu oraz o
tym, w jaki sposób poddać go należy metamorfozie. W pewnym momencie panowie
zabierają się do pracy, z wprawą likwidują wszelkie szkodzące kompozycji elementy.
Nagle okazuje się, że sporego wysiłku wymaga wyginanie, łamanie, klejenie
gałęzi… ale o tym już w kolejnym poście :)
mj
ps
część zdjęć dzięki uprzejmości Panny jeszcze E.
część zdjęć dzięki uprzejmości Panny jeszcze E.
0 komentarze :