Co może nas tu zaskoczyć?
Szykując
się do wyjazdu domyślaliśmy się, że jedziemy do innego świata. Czytaliśmy
trochę o tym jak jest w Chinach, ale i tak nie byliśmy w stanie wyczuć, czego
dokładnie można się tu spodziewać. Otóż okazuje się, że spodziewać się można
dosłownie wszystkiego!
Pierwszym
wielkim zaskoczeniem był panujący tu, chaotyczny ruch uliczny, o którym była
wzmianka w jednym z poprzednich postów. Kolejną szokującą rzeczą był
niewyobrażalny syf w przyulicznych knajpach/ jadłodajniach, na pewno nie
nazwałabym ich restauracjami. Raju! U nas sanepid by to zamknął, zanim
właściciel zdążyłby na dobre wystartować z interesem. Jednak przechodzenie na
czerwonym świetle, omijanie skuterów jadących po chodniku czy wycieranie stołu
niesamowicie brudną szmatką to dopiero początek nowości. Zdziwienie mogą np.
powodować niektóre, niby zwykłe elementy małej architektury. Z daleka
wyglądające na drewniane ławki, w rzeczywistości okazują się być betonowym
tworem, a sztucznie wyglądające drzewo iglaste tak naprawdę jest słupem
wysokiego napięcia, dyskretnie ukrytym wśród parkowej roślinności. Inny słup wyrastający na środku ulicy czy
mięso, które w słoneczny dzień suszy się na płocie przy bardzo ruchliwej ulicy
to też rzecz tutaj całkiem normalna. Groteskowym hitem może się okazać
ogłoszenie informujące o zaginionym psie wiszące w sklepie mięsnym.
Są też dziwactwa, które powodują u nas niesamowite
rozbawienie jak np. ubranka dla psów z trzema paskami z napisem „adidog”(!!!)
albo inne, będące przebraniem „hello kitty”. Jakby tego kiczu było mało,
spacerując po jaskini można spotkać się z „ciekawą”, wielobarwną iluminacją
oraz fotografem który czeka by zrobić turystom zdjęcie na złotym tronie. Takich
atrakcji można wymieniać naprawdę dużo, już nawet przestajemy na nie zwracać
uwagę.
Muszę przyznać, że uwielbiam te
anomalia. Żałuję tylko, że po pół roku mieszkania tu, coraz mniej rzeczy może
mnie zaskoczyć. Już nawet ryba uciekająca facetowi z knajpy, która została
przechwycona w ostatniej chwili, tuż przed skokiem do kanału, nie robi na nas
takiego wrażenia jak na początku.
P.
0 komentarze :