Zróbmy sobie bonsai, Bonsai, cz. II

07:02 Unknown 0 Comments



Jak pisałam już w poprzednim poście, sztuka bonsai to coś o wiele więcej, niż tylko podlewanie rosnącego w doniczce drzewka. Nie bez przyczyny, dobieram więc właśnie słowa w tej kwestii, powstające bowiem kompozycje stanowić potrafią prawdziwe arcydzieła.

PRZEPIS NA BONSAI:
1.       Drzewko w doniczce wyhodować należy.
2.       Operację skomplikowaną przeprowadzić.
3.       Dbać bardzo.
4.       Poprawiać, dążąc do doskonałości.

No właśnie, wydawałoby się to takie proste. A wcale, ale to wcale łatwe nie jest. Na czym polega dość zabawnie brzmiące sformułowanie operacji? Otóż jest to cały zestaw zabiegów, którym poddać można, a nawet należy, roślinę.
Wybrawszy (po uprzednich analizach, kontemplacji, na podstawie własnej wrażliwości mistrza oraz popartej doświadczeniem wiedzy) gałąź należy zacząć ją formować, przycinając odpowiednimi szczypcami, a także zmieniając jej kąt nachylenia za pomocą specjalnych łańcuchów, drutów oraz taśm. Za pomocą odpowiednich narzędzi można więc kontrolować nacisk, jakiemu ulega gałąź, zmieniając tym samym kierunek oraz sposób jej wzrostu. Oczywiście, poddane takim zabiegom rośliny wymagają następnie wzmożonej pielęgnacji oraz intensywniejszych niż zazwyczaj zabiegów ochronnych. Zaskoczyło mnie, jak wielkim wysiłkiem było dla znawców wykonanie zaplanowanych wcześniej etapów metamorfozy. Wymagały one dużej siły, wprawy, a także specjalistycznych narzędzi. 
Zadbawszy o część rośliny należy zdawać sobie sprawę z tego, że jest to tylko jeden z elementów kompozycji, na który składa się przede wszystkim jej całkowity pokrój. Cenionym kształtem jest taki, który składa się z kilku poziomów, bardziej przez to przypominający stary, rosnący w trudnych, naturalnych warunkach okaz. Stąd istota piętrowości rośliny, tworzącej najlepiej trójkąt nierównoboczny (w przeciwieństwie do kompozycji japońskich, w których ceniony jest równoboczny kształt korony drzewka). Niżej usytuowana, horyzontalna gałąź, ma nadawać roślinie eleganckiego charakteru. Także szczyt oraz korzenie rośliny powinny rosnąć w tym samym kierunku. Konar główny powinien być tylko jeden (te nadprogramowe należy usunąć), ma być on również większy od konarów bocznych. Taka sytuacja wydawałaby się logiczna, ma przecież zazwyczaj miejsce w naturze. Logika zmienia się jednak w przypadku bonsai, kiedy to, niejednokrotnie, konar boczny poddawany jest takim metamorfozom, ze może stać się konarem głównym. Czas przycinania bonsai do odpowiedniego kształtu również ma znaczenie, proces powinien odbywać się późną wiosną (co zależy również od klimatu), nie powinno się także skracać oraz kształtować gałęzi zbyt młodych. Nie tylko dlatego, że mogą być one zbyt słabe, ale również z powodu obowiązku zachowania dobrych proporcji miedzy elementami składowymi.
Nie tylko kształt, ale również jego znaczenie stanowi o sztuce wykonania bonsai. Wszystkie elementy powinny komponować się w harmonijną całość. Drzewko przypominać może siedzącego, rozmyślającego człowieka, opierającego się w zadumie na zdrewniałych ramionach lub dynamicznie wyginającego w łuki grzbiet smoka. Należy również zwrócić uwagę na to, że kształtowana roślina to oczywiście obiekt przestrzenny, ma więc ona dwie główne strony, tylnią oraz przednią, i to właśnie ta frontowa ma być piękniejsza i bardziej reprezentacyjna.
Niesamowite wrażenie robi świadomość, z jakim trudem wprowadzane są zmiany w roślinach, które nie poddają się łatwo zabiegom estetycznym, stanowiącym później o ich wartości. Bonsai jest jednak jednym z tych nielicznych momentów, kiedy człowiek, wydawałoby się, w pełni może zapanować nad naturą.
mj

0 komentarze :